– W całej Europie zmienił się łańcuch dostaw, co jest dla małych i średnich firm olbrzymią szansą. Mogą ją wykorzystać dzięki technologii, jednak żeby chciały pójść tą drogą, musimy im pokazać, że to jest efektywne, przystępne cenowo i opłacalne – podkreśla Artur Pollak, prezes APA Group. Gliwicka spółka uruchomiła właśnie Centrum Testowania Technologii Przemysłu 4.0. Pozwoli ono w praktyce sprawdzić, jak wygląda proces produkcji opartej o nowe technologie, jak np. IoT, big data czy machine learningu, na których opiera się koncepcja przemysłu 4.0.

– W przemyśle 3.0 koncentrowaliśmy się głównie na technologii i wytwarzaniu produktów na zlecenie, w przemyśle 4.0 nowoczesny zespół patrzy natomiast na dane, analizuje klienta i jego zachowania, chce jak najszybciej reagować na jego potrzeby. To są nowe formy funkcjonowania biznesu – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Artur Pollak, prezes zarządu APA Group.

Przemysł 4.0, nazywany inaczej czwartą rewolucją przemysłową, to proces technologicznej i organizacyjnej transformacji przedsiębiorstw, który obejmuje m.in. cyfryzację produktów i usług, wprowadzanie nowych modeli biznesowych i integrację łańcucha wartości, opierając się na nowych technologiach, takich jak big data, sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe, 5G, cloud computing, wirtualna i rozszerzona rzeczywistość, nowe generacje robotów przemysłowych czy internet rzeczy.

– Przemysł 4.0 to bardziej filozofia niż technologia. Wszyscy musimy się nauczyć nowego podejścia, ale najpierw trzeba to zobaczyć. Jako przedsiębiorcy nie chcemy tracić pieniędzy na coś, co jest nieużyteczne – mówi Artur Pollak. – Dlatego stwierdziliśmy, że zbudujemy centrum, zaprosimy klientów i pokażemy im, jak z tego dobrze korzystać, zaplanować i wdrożyć tę zmianę. Chcieliśmy pokazać biznesowi jak korzystać z benefitów wynikających z nowoczesnych technologii i form zarządzania zespołami.

APA Group, specjalizująca się m.in. w rozwiązaniach automatyki przemysłowej, uruchomiła właśnie Centrum Testowania Technologii Przemysłu 4.0 w Gliwicach. To projekt edukacyjny skierowany do polskiej branży przemysłowej, który pokazuje technologie przemysłu 4.0 w rzeczywistym użyciu.

  Podziemne zmiany klimatu wpływają na kondycję budynków. Skutkować to może koniecznością przeprowadzenia kosztownych inwestycji

– Zaprosiliśmy do niego naukowców, firmy technologiczne, klientów, którzy dzielili się swoją wiedzą i oczekiwaniami, oraz przedsiębiorstwa, które znają się na integracji, automatyzacji i robotyzacji. Jeżeli zmiksujemy te wszystkie kompetencje i potrzeby, wyjdzie z tego rozwiązanie dopasowane do potrzeb firm, zrozumiałe i przystępne cenowo, które wyeliminuje strach przed zmianą technologiczną – wyjaśnia prezes APA Group.

Gliwickie centrum jest dostępne bezpłatnie dla wszystkich zainteresowanych. Ma formułę stałej ekspozycji online i offline, dzięki czemu każdy – zarówno na miejscu, jak i przez internet – może wybrać przykładowy produkt, nadać mu charakterystyczne cechy, a następnie go wytworzyć, monitorując w czasie rzeczywistym każdy etap procesu produkcyjnego, przebiegającego z wykorzystaniem m.in. IoT, Big Data czy machine learningu. Na koniec użytkownik otrzyma prosty raport z oznaczeniem wskaźników jakości, wydajności, kosztów czy zużycia energii i emisji CO2. Pozwoli to precyzyjnie oszacować, ile naprawdę kosztuje wyprodukowanie jednego komponentu z wykorzystaniem technologii, na których opiera się koncepcja przemysłu 4.0.

– Takie centra „promieniują” przynajmniej na kilkaset kilometrów. Dlatego im więcej tego typu rozwiązań będziemy mieć w Polsce, im więcej osób się o tym dowie, im więcej osób przyjrzy się, jak to wygląda i zaimplementuje swoje własne rozwiązania, tym lepiej będzie nam się żyło. Będziemy pracować mniej, a jednocześnie więcej na tym zarabiać – mówi Przemysław Sulich, wiceprzewodniczący Komisji ds. Cyfryzacji i Przemysłu 4.0 Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, prezes zarządu A1 Europe.

– Jako społeczeństwo boimy się zmiany. Boimy się, że komputery przejmą od nas procesy zarządcze, wyeliminują ludzi z procesu wytwórczego, że roboty będą produkować, a technologia okaże się groźna. Technologia jest tak groźna, jak człowiek chce, aby była. Naszym celem jest tworzenie technologii przystępnej, która spowoduje, że będziemy pracować mądrze, a nie ciężko – dodaje Artur Pollak.

Gliwickie centrum to część pilotażowego projektu NAZCA 4.0, który zainicjowała APA Group. Jego celem jest wdrożenie idei przemysłu 4.0 w firmach, dla których do tej pory była ona poza zasięgiem. Dotyczy to zwłaszcza sektora MŚP.

  Zaostrza się globalna rywalizacja w obszarze 5G. Część państw próbuje wykluczyć z rynku chińskich dostawców i wybiera droższe rozwiązania [DEPESZA]

– Małe i średnie przedsiębiorstwa mają w tej chwili potężny problem, bo w całej Europie zmienił się łańcuch dostaw, ale jest to dla nich zarazem olbrzymia szansa. Możemy ją wykorzystać dzięki technologii dostępnej również w Polsce. Jednak żeby mały i średni biznes chciał pójść tą drogą, musimy mu pokazać, że to jest efektywne, przystępne cenowo i opłacalne – podkreśla Artur Pollak.

Przedsiębiorstwom, które dołączą do projektu Nazca 4.0, zostanie nadany status testera. Będą one mogły m.in. testować nowe rozwiązania i narzędzia oraz wyrażać na ich temat swoje opinie, pomagając w ten sposób je udoskonalać. W zamian otrzymają zaś możliwość zmodernizowania swoich zakładów produkcyjnych i nabycia unikatowej wiedzy od specjalistów, którzy na co dzień automatyzują zakłady największych na świecie gigantów, takich jak Volkswagen, Amazon, 3M czy Tesla.

– Kluczem do optymalizacji procesu jest zbieranie danych na jego temat i mierzenie go. Nie da się optymalizować czegoś, o czym nie mamy pojęcia. Więc najpierw musimy zebrać dane, zastanowić się, w czym tkwi problem i co moglibyśmy poprawić – mówi Maciej Walczak, kierownik projektów Industry 4.0 w APA Group. – To jest projekt, który ma umożliwić firmom bycie jeszcze bardziej konkurencyjnym, czyli wytwarzanie produktów spersonalizowanych, ułatwienie produkcji wydajnej, niskokosztowej, o wysokich parametrach produktu końcowego. Ma zwiększyć świadomość menadżerów, służb utrzymania ruchu odnośnie tego, jaki jest stan naszych urządzeń produkcyjnych.

Jak pokazuje ubiegłoroczny raport Deloitte („Przemysł 4.0 w Polsce”), w Polsce 58 proc. menedżerów wyższego szczebla (z których 1/3 reprezentowała branżę produkcyjną) wskazało, że cyfrowa transformacja to główny priorytet strategiczny w ich organizacji, a zdaniem 39 proc. ich firma ma odpowiednie kompetencje i zasoby ludzkie, żeby ten proces przeprowadzić. Większość (86 proc.) wskazała też, że wdrażanie nowych technologii będzie mieć kluczowe znaczenie dla zachowania ich przewagi konkurencyjnej na rynku.

Projekt Nazca 4.0 jest skierowany przede wszystkim do właścicieli MŚP, ale także do menadżerów, automatyków, planistów czy kierowników produkcji. Żeby do niego dołączyć, trzeba skontaktować się z APA Group lub zapisać do grupy eksperckiej na LinkedIn („Industry 4.0 | IIoT | Automatyzacja – na poważnie”). Projektowi gliwickiego centrum patronują już m.in. Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna oraz Politechnika Śląska.

  Wojna w Ukrainie wpływa na decyzje inwestycyjne polskich firm. Presja inflacyjna zwiększyła zainteresowanie kredytami obrotowymi

– Śląsk jest przemysłowym sercem Polski, więc każdy tego typu przykład, w którym wiele technologii może być skojarzonych razem, pokazuje innym partnerom, jak można z tego korzystać. Już czas, żebyśmy zaczęli sprzedawać całe systemy i rozwiązania całościowe, które pozwalają uzyskać dużo wyższą marżę i polepszyć też jakość życia w terenie producenta – podkreśla Przemysław Sulich.

Źródło: https://biznes.newseria.pl/news/na-slasku-ruszylo,p299367374